W 2000 roku byłem na rozmowie w sprawie pracy w firmie Easy Net S.A. w Warszawie, która szukała wtedy młodych i zdolnych do pracy w swojej korporacji. Firma tworzyła i administrowała wtedy stroną empik.com oraz portalem konkurencyjnym dla Allegro właśnie. Nie pamiętam nazwy dokładnie, kojarzy mi się "Red Fox". Na pewno lis ale czy czerwony, to już nie wiem. Rok 2000 - początki internetu w Polsce. Przyjechałem na rozmowę a przed budynkiem demonstracja "Solidarności". Później dowiedziałem się, że Spółka Easy Net jest fragmentem większej całości (jest firmą córką Elektrimu) a związkowcy domagali się "czegośtam" właśnie od firmy nadrzędnej. Jeszcze później okazało się, że praca w Easy Net wcale nie miała być taka super, bo kłopoty na górze miały odzwierciedlenie wśród wynagrodzeń na dole. Efektem tego było zarzucenie projektu konkurencyjnego dla Allegro a strona empik.com przez wiele miesięcy była mocno nieaktualna. Allegro więc na długo stało się jedynym rozwiązaniem aukcyjnym w Polsce. Stało się synonimem zakupów internetowych w Polsce.
Nieuczciwi sprzedawcy - ci na pewno istnieją, chyba każdy z nas słyszał o przysłowiowej "cegle" w paczce zamiast telefonu, bądź "worku ziemniaków" zamiast komputera. Oczywiście każdy kij ma dwa końce, więc i z drugiej strony możemy spotkać nieuczciwych kupujących. Przez takich "klientów" właśnie nie mam ochoty na sprzedawanie w sieci.
Pierwszym rodzajem nieuczciwego klienta jest oszust, który dokonuje zakupu i próbuje nabrać kupującego, że wpłacił mu pieniądze. Najczęściej tuż po dokonaniu zakupu dzwoni do sprzedającego i mówi, że sprawa pilna, właśnie wpłacił pieniądze i podeśle potwierdzenie przelewu - skan, bądź wydruk pdf, a towar mamy już wysłać teraz, bo mu pilno! Oczywiście takie potwierdzenie jest odpowiednio spreparowane, co nie jest szczególnie trudne. Towar wysyłamy, pieniądze nigdy na konto nie wpływają.
Drugi rodzaj, powiązany jest z pierwszym - kupujący próbuje nawiązać kontakt poza Allegro. Spotkać się można z zapytaniami typu "jaka jest jego cena" lub "ile do oddania". Piszą najczęściej osoby spoza Polski (Allegro ma serwisy w kilku sąsiednich krajach), stan konta "0" (nie dokonali ani jednego zakupu). Do takich akcji są uruchamiane też fikcyjne osoby z Polski. Allegro do pewnego czasu weryfikowało osoby na podstawie dowodu osobistego, sprzedaż spadała, otworzyli się więc na osoby "świeże". Reszta dzieje się jak w poprzednim akapicie - fikcyjny dowód zakupu itd.
Kolejny nieuczciwy zakup, to ruch konkurencji. Na moim przykładzie - wystawiam telefon, taniej niż wszyscy, ponieważ chcę się go szybko pozbyć. Gotówka potrzebna, a przedmiot typu "telefon nieużywany" szybko traci na wartości. Dla przykładu Samsung Galaxy A3 i A5 zaczęto sprzedawać w styczniu 2015 roku, w marcu 2015 już kosztuje 200zł mniej. Czyli tak - pewien sprzedający ma taki sam przedmiot, który jest licytowany, bądź ma ich dużo na zbyciu i sprzedaje za powiedzmy 600zł, ja mam ten sam przedmiot wystawiony za 500zł. Nieuczciwy sprzedający zamienia się w nieuczciwego kupującego, klika "kup teraz", mój przedmiot znika z wyszukiwarki Allegro i dalej może sprzedawać swój towar w cenie 600zł. Ja na pieniądze czekam, czekam i czekam i się nie doczekam. Zgłaszam sprawę do Allegro, prowizja jest mi zwracana, wystawiam go ponownie, tylko czy dam radę uzyskać taką samą kwotę, jak chciałem na początku? Często nie. Nieuczciwy kupujący zyskuje negatywny komentarz, na który może odpisać również negatywnie. Oczywiście Allegro upomina takich użytkowników, kilka upomnień może zakończyć się zablokowaniem konta.
Innym niezwykle denerwującym zabiegiem jest kupujący (najczęściej handlarz), który naciąga sprzedającego na obniżenie ceny. Wygląda to tak - wystawiam telefon za 650 zł plus przesyłka. "Z@jebisty kupujący" ma "z@jebistą ofertę"- uwaga cytuję: "daję 500 i przesyłka na twój koszt". Nic tam, że Allegro pobiera opłatę za wystawienie przedmiotu, że pobiera opłatę od sprzedaży, że najczęściej sam taki telefon kupiłem za 550 zł. Oferta jest "z@jebista".
Kolejny przykład, uczciwego co prawda, jednak denerwującego kupującego. Sprzedający na Allegro najczęściej mają podpisane umowy na przesyłki kurierskie, zwłaszcza przy droższych przedmiotach jest to korzystniejsze, wygodniejsze i bezpieczniejsze niż korzystanie z Poczty Polskiej, która swoimi nieudolnymi działaniami doprowadziła do takiej opinii o sobie. Kurier takie przesyłki odbiera w określonych terminach co jest wygodne dla sprzedającego i mniej czasochłonne (stanie w kolejkach na Poczcie jest wszystkim znane). Kupujący z przedmiotowego akapitu kupuje towar ale po dokonaniu zakupu kombinuje jak obniżyć koszt przesyłki: "wyśle Pan Pocztą, bo taniej".
Nic tak nie irytuje jednak jak, osoba, która po dokonaniu zakupu zwleka z wpłatą 2 tygodnie (bo czeka na wypłatę, zasiłek, bądź kieszonkowe) a po dokonaniu wpłaty pisze lub dzwoni co godzinę czy pieniądze już doszły i czy jeszcze dziś wyślę mu towar. Pieniądze są najczęściej w piątek po 18 a towar można wysłać we wtorek, bo w poniedziałek trafia się jakieś święto, jakich u nas jest wiele.
Są jeszcze problemy związane z odsyłaniem przedmiotów, z ich reklamowaniem ale to już innym razem.