piątek, 30 stycznia 2015
Facebook Lite !!!
Denerwuje Cię aplikacja Facebook, masz dość Messangera? Zainstaluj aplikację Facebook Lite!
Idealna dla starych telefonów, okrojona wersja Facebooka. Przeznaczona co prawda dla krajów rozwijających się, do których już Polska nie należy - ach te życie w dobrobycie. W sklepie Play jej nie znajdziecie ale możecie pobrać TUTAJ. I wrzucić bezpośrednio do telefonu o ile wiecie jak. Plik waży tylko 252 kB.
Masz sztrucla z Androidem - zainstaluj wersję Lite!
czwartek, 29 stycznia 2015
30 tys. odsłon
Właśnie stuknęło mojemu blogowi 30 tys. odsłon od początku jego powstania (marzec 2012). Czy to dużo czy mało? W marcu ubiegłego roku dobiłem do 10 tys. odsłon a już teraz, z końcem stycznia do 30 tys. Postępuje to zgodnie z moimi oczekiwaniami logarytmicznie. W dwa lata 10 tys., przez następny rok już 20 tys.
Od ubiegłego podsumowania również przybyło postów. Przez pierwsze dwa lata zamieściłem 50 postów, przez ostatni rok doszło kolejne 50 czyli co tydzień jeden. Miałem kilka perturbacji, sprawy osobiste, urlop, wtedy spadła ilość postów.
Statystyk nie będę zamieszczał tym razem. Niewiele się zmieniło. Zamieszczę tylko zrzut ekranu z top 10 moich postów:
Co przyniesie rok 2015 - zobaczymy. Kolejne podsumowanie planuję przy 100 tys. odsłon lub na początku następnego roku.
Przypominam, że wszystkie moje spostrzeżenia na blogu są mocno subiektywne. Nikt mi jeszcze za krytykę bądź chwalposty nie zapłacił.
środa, 28 stycznia 2015
Muzyka z telefonu - zmierzch złącza jack - teraz micro USB i lighting?!
Właśnie przeczytałem w reżimowych mediach artykuł Tradycyjne słuchawki odejdą do lamusa? poświęcony zmianom złącza audio w naszych telefonach/smartfonach.
Autor artykułu informuje, że Apple opracowuje odsłuchiwanie muzyki przez złącze lighting (te od ładowania i transmisji danych przez USB). Oczywiście reszta świata nie śpi i opracowuje audio przez micro USB.
Oficjalnie producentom nie podoba się grubość złącza 3,5 mm jack, tablety i smartfony stają się coraz cieńsze. Tu muszę się tylko zgodzić w części - cieńsze owszem ale wielkość? Coraz więcej producentów wypuszcza 5 calowe "dachówki" do użytkowania. Mniejsza grubość przy dużej powierzchni ekranu powoduje pękanie urządzeń w kieszeni. Należy znaleźć idealne proporcje między grubością a wielkością urządzenia. Po za tym, cienkie urządzenie to cienka bateria, czyli krótko trzymająca. To nie złącze audio zajmuje dużo miejsca to bateria potrzebuje najwięcej przestrzeni. Idealne grubości mają urządzenia Nokii (Microsoftu) - jak Lumia 800, phablet Lumia 1320 itp. Tam jest sporo miejsca zarówno na baterię jak i na złącza.
Po drugie od jakiegoś czasu producenci już eksperymentowali ze złączem słuchawek na micro USB. Ja pamiętam Nokię 6700 classic, 6500 classic. Nawet wczoraj klient szukał bezskutecznie słuchawek ze złączem micro USB do Samsunga Solid B2710. Tego typu słuchawki na dzień dzisiejszy są trudno odstępne. Nie jest to więc jakaś rewolucja, tylko zmiana, do której rozmyślnie przygotowywali się producenci.
Tylko czy aby na pewno w trosce o klienta.
Najbardziej narażone na uszkodzenia w telefonie/smartfonie/tablecie są:
- digitizer czyli dotyk lub potocznie szybka (tak naprawdę samo szkło można wymienić tylko w kilkunastu modelach i to przy dużym nakładzie środków a efekt zostaje średnio zadowalający);
- złącze karty SIM - przez stosowanie adapterów micro SIM lub przez nadłamanie oryginalnej karty SIM;
- złącze ładowania micro USB - dzięki stosowaniu unijnej dyrektywy ROHS.
Użytkownicy iPhona niech się nie cieszą - u nich najczęściej rozpadają się kable USB.
O ile złącze ładowania jest wykorzystywane raz lub dwa razy dziennie a przewód USB podłączamy także tylko przez chwilę, raczej w stabilnych warunkach czyli telefon gdzieś spoczywa w pobliżu gniazdka/komputera, to ze słuchawkami łazimy wszędzie: komunikacja miejska, rower, spacer, poczekalnia u lekarza, fotel, łóżko, wanna itd. Oczywiście ze słuchawkami podłączonymi do urządzenia się przemieszczamy. Złącze słuchawek jack czy jego mniejszy odpowiednik użyty w telefonie jest okrągłe i obraca się wokół własnej osi. Słuchawki podłączone do lighting czy micro USB już nie, co spowoduje obciążenie złącza dodatkowymi siłami i będą na bank wyrywać się złącza z płyt głównych razem z padami (punkty, do których lutuje się elementy elektroniki) oraz uszkadzać wtyczki przewodów (iPhone).
Wszystko to producenci robią w trosce nie o klienta a swoje porftele. Nie wierzycie? Jedne z najbardziej skutecznych części - klawisze boczne czy też klawisze blokady/power w Samsungach zostały wyparte micro switchami znanymi z Nokii Lumia 510, 610. O ile włączniki od Ace wystarczały na kilka lat, to te stosowane w Lumii nie wystarczą nawet na dwa lata. Czekam aż Samsung wprowadzi głośniki stosowane od lat w Nokii - trzy rodzaje: małe E51, większe E52 czy Lumia. Średnio na jeden głośnik w Samsungu wymienia się 30-40 w Nokii.
I tym mało optymistycznym akcentem zakończę.
poniedziałek, 26 stycznia 2015
Jak rozpoznać podróbkę telefonu/smartfonu
Zgodnie z moimi wcześniejszymi założeniami, znowu mamy wysyp podrabianych telefonów, a w zasadzie smartfonów.
Jak się ustrzec przed wciśnięciem nam podróbki? Jak rozróżnić oryginał od fake'a? Przydaje się tu doświadczenie, czasem widać to na pierwszy rzut oka - z ekranem jest coś nie tak, czasem po chwili użytkowania - wolniejszy niż oryginał. Często wykonanie jest gorsze. Baterie dziwne, pudełka niekompletne. Jednak to tylko dotyczy podróbek wartych 300-400zł. Te droższe są lepiej podrabiane wymagają naprawdę dużej wiedzy lub rozkręcenia telefonu.
Można to zrobić jednak dużo prościej. Na stronie http://www.imei.info/ możemy sprawdzić z czym mamy do czynienia wpisując IMEI telefonu. IMEI telefonu to International Mobile Equipment Identity czyli indywidualny numer identyfikacyjny telefonu komórkowego GSM lub UMTS. Indywidulany czyli teoretycznie nie ma dwóch telefonów na całym świecie, które mają ten sam IMEI. Gdyby dwa takie telefony się pojawiły - mogło by to komplikować funkcjonowanie tych telefonów w obrębie tej samej sieci. Oczywiście są telefony, w których mniej lub bardziej łatwo można zmienić IMEI (przypominam, że jest to nielegalne w większości krajów). Na szczęście coraz trudniej jest zmienić IMEI w "normalnych" telefonach. Jednak tu do czynienia mamy z podróbkami, czyli imitacjami telefonów, produkowanych gdzieś w Chinach.
Produkowane w Chinach podróbki mają unikalne numery IMEI pochodzące ze starych telefonów. Najczęściej takich, które już wyszły z obiegu, są elektro-złomem. Wpisując numer IMEI na stronie http://www.imei.info/ pokaże się nam więc inny model. Ja spotkałem się ostatnio z idealną podróbką Samsunga Galaxy S4 i9500 (tak było napisane na pudełku i w telefonie, na naklejce pod baterią). Wejście w tryb recovery wzbudziło wątpliwości, bo wyglądało inaczej niż powinno - podobne do recovery menu w starych Samsungach na Androidzie (np. Ace), w S4 sprzedawanym w Polsce wygląda to zupełnie inaczej. Niestety nie posiadam zdjęć. Zwątpienie wzrosło, gdy wprowadziłem telefon w tryb flash - napisy były po koreańsku. Co prawda Samsung jest firmą koreańską ale po wejściu głębiej okazało się, że zamiast symbolu GT-i9500 czy GT-i9505 mam SHV-E380S*. Na wspomnianej wcześniej stronie http://www.imei.info/ po wpisaniu IMEI wyświetlił się stary model BlackBerry. Wniosek nasuwa się tylko jeden - podróbka. Dopiero wtedy zauważyłem resztki chińskiej plomby naklejonej na śrubie (w oryginale Samsung nic nie plombuje na zewnątrz), nietypowy kształt obudowy w pobliżu czytnika kart pamięci...
Produkowane w Chinach podróbki mają unikalne numery IMEI pochodzące ze starych telefonów. Najczęściej takich, które już wyszły z obiegu, są elektro-złomem. Wpisując numer IMEI na stronie http://www.imei.info/ pokaże się nam więc inny model. Ja spotkałem się ostatnio z idealną podróbką Samsunga Galaxy S4 i9500 (tak było napisane na pudełku i w telefonie, na naklejce pod baterią). Wejście w tryb recovery wzbudziło wątpliwości, bo wyglądało inaczej niż powinno - podobne do recovery menu w starych Samsungach na Androidzie (np. Ace), w S4 sprzedawanym w Polsce wygląda to zupełnie inaczej. Niestety nie posiadam zdjęć. Zwątpienie wzrosło, gdy wprowadziłem telefon w tryb flash - napisy były po koreańsku. Co prawda Samsung jest firmą koreańską ale po wejściu głębiej okazało się, że zamiast symbolu GT-i9500 czy GT-i9505 mam SHV-E380S*. Na wspomnianej wcześniej stronie http://www.imei.info/ po wpisaniu IMEI wyświetlił się stary model BlackBerry. Wniosek nasuwa się tylko jeden - podróbka. Dopiero wtedy zauważyłem resztki chińskiej plomby naklejonej na śrubie (w oryginale Samsung nic nie plombuje na zewnątrz), nietypowy kształt obudowy w pobliżu czytnika kart pamięci...
Jakie telefony są najczęściej podrabiane - oczywiście te drogie. Czyli topowe modele Samsunga - obecnie Galaxy S4 i S5, jednak wcześniej bywały SIII a nawet ostatnio krąży SII. iPhone 5 bądź 5s a wcześniej 4, 4S lub starsze modele.
Przy iPhone się zatrzymam na chwilę. Lada dzień się z pewnością pokażą podrabiane 6 czy 6 plus. Najprościej wykryć podróbkę to podłączyć do komputera z zainstalowanym iTunes - podróbki się nie łączyły z tym programem. Komputer zaś widział takigo podrabianego iPhone jako pamięć magazynową (jak pendrive). Tu również mamy lepsze i gorsze podróbki. Niektóre wyglądają identycznie, dopiero sprawdzenie po IMEI, po podłączeniu do komputera upewnia nas o nieoryginalności danego smartfonu.
Miałem też do czynienia z podrabianym HTC Sensation XE (Beats Edition) , o czym już pisałem w poście Chiński rok świni.
Dawniej podrabiano inne topowe modele, jak Nokia N8, E72, E51 a nawet Samsung D600. Tak D600 - to był kiedyś wypasiony model Samsunga.
Zasada jest taka - im większa różnica między podróbką a oryginałem tym bardziej się opłaca. Allegro wcześniej wycinało aukcje podróbek, tak np. ciężko było sprzedać 8800 Arte. Jednak, to co robi teraz ten portal, woła o pomstę do nieba. Otóż - wystawiasz w kategorii podróbkę, piszesz, że podróbka, zamiennik, wersja demo czy whatever jak tam napiszesz. A pod aukcją wyskakują ci opinie dotyczące ogólnie produktu z danej kategorii. Rozumiecie - pod podróbką Samsunga Galaxy S5 będzie opinia o oryginalnym Galaxy S5. Dowód:
Na końcu każdej opinii mamy zapytanie: czy opinia była pomocna?
NIE! BO OPINIA DOTYCZY ORYGINAŁU A NIE REPLIKI Z AUKCJI!
Podsumowując - róbmy zakupy odpowiedzialnie. Zwłaszcza on-line.
I na koniec jeszcze zadanie dla Was - jeśli posiadacie nietypowe "marki" jak: Kazam, myPhone, Manta, Kruger&Matz itd - wpiszcie na stronie http://www.imei.info/ numer IMEI swojego telefonu i napiszcie w komentarzu lub do mnie - co tam się Wam pokaże.
* południowo koreańska wersja Galaxy S4 ma oznaczenie SHV-E330S
piątek, 16 stycznia 2015
Stało się - Nokia... wróć! Microsoft Lumia 535 już jest!
Wiem, że ostatnio wiele złego napisałem o firmie Nokia. Agonia jej trwała długo. Dopiero dziś miałem w ręku pierwszy smartfon "made by Microsoft" - Lumia 535.
Już wcześniejsze "telefoniki" jak Nokia 130 mają pod klapką napis "Microsoft" ale z przodu na panelu jeszcze napis "Nokia".
Dziś jest ten historyczny dzień, gdzie Microsoft pojawił się na smartfonie zarówno z przodu na ekranie jak i z tyłu na klapce. Tym ruchem ostatecznie ucięto marzenia o Androidzie w Nokii. Nie ma Nokii, nie będzie Androida w smartfonie Nokii.
Coś we mnie pękło, coś się złamało, cała branża GSM przeleciała mi przed oczami.
Nie będę tu się rozwodził nad możliwościami tego telefonu, wyczytacie sobie to z Internetu. Teraz idę sobie popłakać do poduszki...
niedziela, 11 stycznia 2015
Dlaczego Nokia Lumia nie osiągnęła dotąd sukcesu
Pisząc tego bloga wyrażam swoje opinie ale też przekazuję opinię naszych klientów. Stąd moje zacietrzewienie w sprawie Nokii Lumia i nie tylko.
Wspomniałem niedawno, że na Nokii Lumii nie da się za free posłuchać muzyki, co jest prawdą. Częściową ale jest. Przyznam, że próbowałem używać Lumii ale zraziłem się do niej, tak jak i niejeden z jej użytkowników.
Wspomniałem niedawno, że na Nokii Lumii nie da się za free posłuchać muzyki, co jest prawdą. Częściową ale jest. Przyznam, że próbowałem używać Lumii ale zraziłem się do niej, tak jak i niejeden z jej użytkowników.
Gdy byłem młodszy, to szedłem pod prąd, błądziłem w niszowych technologiach. Teraz nie mam na to ani czasu ani pieniędzy. Idę z głównym nurtem, choćby dlatego, że szybciej doradzę większej części klientów. Dlatego nie używam telefonów firmy Apple, BlackBerry, Nokia Lumia i wynalazków na systemach operacyjnych Bada, FireOs i co tam jeszcze wymyślą. Jak się upowszechnią - może się przesiądę.
Był czas na to w przeszłości, były też pieniądze. W latach 1990/1991 korzystałem z komputera Atari 130 XL, gdzie popularność zdobywał Commodore C64. Jakie tego były skutki - szybko okazało się, że na C64 jest dużo więcej gier i do tego łatwiej je przechowywać, wczytywać. Chodziło o "turbo", żeby na Atari korzystać dobrodziejstw turbo, trzeba było zanieść do specjalisty magnetofon. Żeby w C64 - wystarczyło nagrać odpowiednio kasetę. Zero sprzętowych (płatnych) rozwiązań. Do tego cuda z grafiką i muzyką, które robili programiści na C64 spowodowały, że Atari poszło w kąt. Na szczęście szybko pojawiła się kolejna maszyna ze stajni Commodore- Amiga 500 i jej system operacyjny z nakładką graficzną Workbench - Windows się wtedy chował przy nim. System był przede wszystkim wielozadaniowy. A gry komputerowe wykorzystujące wbudowane procesory graficzne nie miały sobie równych. Potem miałem kolejną maszynę - Amigę 1200, która miała więcej pamięci, lepszy procesor i lepszą grafikę. Niestety popularne PCty były coraz tańsze i miały coraz lepsze procesory. Zaczęła dominować grafika 3D. Tu pojawiła się przewaga blaszaków (komputerów stacjonarnych klasy PC). Skutkiem tego za kilka tysięcy można było mieć potężną maszynę zarówno do grania jak i do pracy. To były lata 1992-1995. Amiga zaczęła przegrywać. Nie pomogła karta Turbo z procesorem PowerPC 603, twardy dysk, obudowa typu tower i nowa karta graficzna. Do tego część programistów uciekła do Sony i jej najnowszego dziecka Playstation. Zaczęły dominować języki programowania obiektowego, które dawały większe możliwości kosztem prędkości pracy, która niwelowana była przez postęp technologiczny. Na Amidze królował język niskiego poziomu - assembler, trudny w opanowaniu jednak wyciskający z tej maszyny maks. Coś się wtedy skończyło, coś zaczęło.
Nawet najlepszy sprzęt jest niczym bez oprogramowania pokazującego jego możliwości. Dlatego ja nie muszę mieć najnowszego rozwiązania technologicznego, szukam sprawdzonych rozwiązań. Wróćmy jednak do Nokia Lumia.
Zacznijmy od tego, że pierwszą Nokią z serii Lumia była Lumia 800. W Polsce pojawiła się na początku 2012 roku. I to z wielkimi oporami. Nokia próbowała od jesieni 2011 roku promować ją u naszych operatorów. Niestety system Windows Mobile 7.5 był tak odmienny, że sprzedawcy nie wiedzieli co sprzedają. Wciskali więc kolejny model Nokii.
Tymczasem pojawiały się same trudności:
1. Trzeba było wymienić kartę SIM na micro SIM, do dziś klienci nie chcą za tą usługę płacić, a minęło już kilka lat.
2. Lumia aktualizowała co chwila dane z Internetu, poszła opinia, że pożera pieniądze z konta.
3. Nie można było przenieść kontaktów na kartę SIM, w razie jakiejś awarii.
4. Nie można było przesłać przez Bluetooth utworów MP3 z innego telefonu
5. Do komunikacji z komputerem przez przewód USB potrzebny był Windows Vista, 7 lub wyżej - a większość ludzi dalej korzysta z XP
7. Koszmarna współpraca Nokii Lumii ze słuchawką Bluetooth.
8. Kafelki są nadal nie do ogarnięcia przez niektórych.
Nokia miała fatalną politykę - było za mało informacji, do tego brakuje telefonowi podręcznika - instrukcji obsługi. Samouczki nie wystarczą. Tutoriale na kanale Youtube pojawiły się dopiero w 2014 roku - 2 lata po premierze telefonu.
Większość modeli poszła na straty - wszystkie z Windowsem Mobile 7.5, nie pomogła aktualizacja do 7.8, Dopiero od 8.0 zaczyna działać to poprawnie. Lumia 800, 510, 610, 710 to niechciane dziecko Nokii. Poprawa nastąpiła wraz z modelami 520, 620, 820, 920 - chociaż ilość stłuczonych szybek w tych trzech pierwszych powiększa liczbę osób niezadowolonych z Nokii Lumia.
Dla mnie dopiero modele z serii x30 i x35 (630, 635, 730, 735 itd) to dobre telefony. Niestety zbyt długo trwała modyfikacja systemu operacyjnego i zbyt późno zaczęto tłumaczyć użytkownikom (tutoriale w sieci) co i jak mogą zrobić.
A wracając do muzyki w Lumii - z założenia masz korzystać z serwisów muzycznych jak Deezer, Spotify i za to musisz płacić abonament. Streaming to przyszłość, zadowala producentów muzycznych (trudność z kopiowaniem), operatorów czy dostawców Internetu (musimy mieć ciągły dostęp do transmisji danych). Tak jak Apple wprowadził do iPoda utwór za 1$ a potem "one dollar aplication" na iPhonie. Tak próbowała Nokia. Niestety rynek USA, Kanady czy Australii i innych krajów angielskojęzycznych opanowany jest przez iPhone. Europa zaś to bastion markowych Androidów, kraje rozwijające się - to tanie telefony Samsunga, LG i proste Nokie. Polacy zaś szukali albo następcy 6310i albo E52. Te telefony już odeszły i nie będą kontynuowane, choć klienci szukają telefonów z GPS i WiFi bez dotyku. Ostatnie wynalazki Nokii jak Nokia 206, 220, 225 nie sprawdzają się. Zwłaszcza te ostatnie - po zakupie następuje zdziwienie - nie współpracują ze słuchawką Bluetooth, chociaż dane przesyłają. Tak jak kiedyś, dawno dawno temu a dokładnie w 2002 roku Nokia 7650. Minęło 10 lat a Nokia zatoczyła pełne koło i połknęła swój ogon.
Microsoft, wykupując Nokię celuje w rynki opanowane przez iPhone, czyli nie nasz. Ciekawe ile lat potrwa ta walka. Serwisy Nokii w Polsce zostały mocno zredukowane i nie zapowiada się by ta tendencja się odwróciła.
Wspomniałem niedawno, że na Nokii Lumii nie da się za free posłuchać muzyki, co jest prawdą. Częściową ale jest. Przyznam, że próbowałem używać Lumii ale zraziłem się do niej, tak jak i niejeden z jej użytkowników.
Wspomniałem niedawno, że na Nokii Lumii nie da się za free posłuchać muzyki, co jest prawdą. Częściową ale jest. Przyznam, że próbowałem używać Lumii ale zraziłem się do niej, tak jak i niejeden z jej użytkowników.
Gdy byłem młodszy, to szedłem pod prąd, błądziłem w niszowych technologiach. Teraz nie mam na to ani czasu ani pieniędzy. Idę z głównym nurtem, choćby dlatego, że szybciej doradzę większej części klientów. Dlatego nie używam telefonów firmy Apple, BlackBerry, Nokia Lumia i wynalazków na systemach operacyjnych Bada, FireOs i co tam jeszcze wymyślą. Jak się upowszechnią - może się przesiądę.
Był czas na to w przeszłości, były też pieniądze. W latach 1990/1991 korzystałem z komputera Atari 130 XL, gdzie popularność zdobywał Commodore C64. Jakie tego były skutki - szybko okazało się, że na C64 jest dużo więcej gier i do tego łatwiej je przechowywać, wczytywać. Chodziło o "turbo", żeby na Atari korzystać dobrodziejstw turbo, trzeba było zanieść do specjalisty magnetofon. Żeby w C64 - wystarczyło nagrać odpowiednio kasetę. Zero sprzętowych (płatnych) rozwiązań. Do tego cuda z grafiką i muzyką, które robili programiści na C64 spowodowały, że Atari poszło w kąt. Na szczęście szybko pojawiła się kolejna maszyna ze stajni Commodore- Amiga 500 i jej system operacyjny z nakładką graficzną Workbench - Windows się wtedy chował przy nim. System był przede wszystkim wielozadaniowy. A gry komputerowe wykorzystujące wbudowane procesory graficzne nie miały sobie równych. Potem miałem kolejną maszynę - Amigę 1200, która miała więcej pamięci, lepszy procesor i lepszą grafikę. Niestety popularne PCty były coraz tańsze i miały coraz lepsze procesory. Zaczęła dominować grafika 3D. Tu pojawiła się przewaga blaszaków (komputerów stacjonarnych klasy PC). Skutkiem tego za kilka tysięcy można było mieć potężną maszynę zarówno do grania jak i do pracy. To były lata 1992-1995. Amiga zaczęła przegrywać. Nie pomogła karta Turbo z procesorem PowerPC 603, twardy dysk, obudowa typu tower i nowa karta graficzna. Do tego część programistów uciekła do Sony i jej najnowszego dziecka Playstation. Zaczęły dominować języki programowania obiektowego, które dawały większe możliwości kosztem prędkości pracy, która niwelowana była przez postęp technologiczny. Na Amidze królował język niskiego poziomu - assembler, trudny w opanowaniu jednak wyciskający z tej maszyny maks. Coś się wtedy skończyło, coś zaczęło.
Nawet najlepszy sprzęt jest niczym bez oprogramowania pokazującego jego możliwości. Dlatego ja nie muszę mieć najnowszego rozwiązania technologicznego, szukam sprawdzonych rozwiązań. Wróćmy jednak do Nokia Lumia.
Zacznijmy od tego, że pierwszą Nokią z serii Lumia była Lumia 800. W Polsce pojawiła się na początku 2012 roku. I to z wielkimi oporami. Nokia próbowała od jesieni 2011 roku promować ją u naszych operatorów. Niestety system Windows Mobile 7.5 był tak odmienny, że sprzedawcy nie wiedzieli co sprzedają. Wciskali więc kolejny model Nokii.
Tymczasem pojawiały się same trudności:
1. Trzeba było wymienić kartę SIM na micro SIM, do dziś klienci nie chcą za tą usługę płacić, a minęło już kilka lat.
2. Lumia aktualizowała co chwila dane z Internetu, poszła opinia, że pożera pieniądze z konta.
3. Nie można było przenieść kontaktów na kartę SIM, w razie jakiejś awarii.
4. Nie można było przesłać przez Bluetooth utworów MP3 z innego telefonu
5. Do komunikacji z komputerem przez przewód USB potrzebny był Windows Vista, 7 lub wyżej - a większość ludzi dalej korzysta z XP
7. Koszmarna współpraca Nokii Lumii ze słuchawką Bluetooth.
8. Kafelki są nadal nie do ogarnięcia przez niektórych.
Nokia miała fatalną politykę - było za mało informacji, do tego brakuje telefonowi podręcznika - instrukcji obsługi. Samouczki nie wystarczą. Tutoriale na kanale Youtube pojawiły się dopiero w 2014 roku - 2 lata po premierze telefonu.
Większość modeli poszła na straty - wszystkie z Windowsem Mobile 7.5, nie pomogła aktualizacja do 7.8, Dopiero od 8.0 zaczyna działać to poprawnie. Lumia 800, 510, 610, 710 to niechciane dziecko Nokii. Poprawa nastąpiła wraz z modelami 520, 620, 820, 920 - chociaż ilość stłuczonych szybek w tych trzech pierwszych powiększa liczbę osób niezadowolonych z Nokii Lumia.
Dla mnie dopiero modele z serii x30 i x35 (630, 635, 730, 735 itd) to dobre telefony. Niestety zbyt długo trwała modyfikacja systemu operacyjnego i zbyt późno zaczęto tłumaczyć użytkownikom (tutoriale w sieci) co i jak mogą zrobić.
A wracając do muzyki w Lumii - z założenia masz korzystać z serwisów muzycznych jak Deezer, Spotify i za to musisz płacić abonament. Streaming to przyszłość, zadowala producentów muzycznych (trudność z kopiowaniem), operatorów czy dostawców Internetu (musimy mieć ciągły dostęp do transmisji danych). Tak jak Apple wprowadził do iPoda utwór za 1$ a potem "one dollar aplication" na iPhonie. Tak próbowała Nokia. Niestety rynek USA, Kanady czy Australii i innych krajów angielskojęzycznych opanowany jest przez iPhone. Europa zaś to bastion markowych Androidów, kraje rozwijające się - to tanie telefony Samsunga, LG i proste Nokie. Polacy zaś szukali albo następcy 6310i albo E52. Te telefony już odeszły i nie będą kontynuowane, choć klienci szukają telefonów z GPS i WiFi bez dotyku. Ostatnie wynalazki Nokii jak Nokia 206, 220, 225 nie sprawdzają się. Zwłaszcza te ostatnie - po zakupie następuje zdziwienie - nie współpracują ze słuchawką Bluetooth, chociaż dane przesyłają. Tak jak kiedyś, dawno dawno temu a dokładnie w 2002 roku Nokia 7650. Minęło 10 lat a Nokia zatoczyła pełne koło i połknęła swój ogon.
Microsoft, wykupując Nokię celuje w rynki opanowane przez iPhone, czyli nie nasz. Ciekawe ile lat potrwa ta walka. Serwisy Nokii w Polsce zostały mocno zredukowane i nie zapowiada się by ta tendencja się odwróciła.
sobota, 10 stycznia 2015
Jaki smartfon kupić? cz. 4
Aparat
Dla mnie to jest to mniej istotna funkcja. Producenci swego czasu prześcigali się z wielkościami aparatu. Magapiksele - VGA, 1 MEGA, 2 MEGA, 3, 5, 8... i co z tego jak naprawdę trzeba było bardzo dużej ilości światła, żeby było widać cokolwiek na wyświetlaczu. Dodatkowe ułomności w jakości zdjęcia pojawiały się po wrzuceniu do komputera. Ludzie przestali się nabierać na ilość megapikseli i producenci zaczęli walić masówkę do smartfonów, 5 mpix to standard, dobrze jest jak jest 8 i tylko nieliczne modele mają więcej.
Wróćmy do moich obserwacji, mój stary poczciwy Sony Ericsson W800i, aparat 2 mpix - robił lepsze zdjęcia niż 3,2 mpix w Nokii 6500 Slide, która miała optykę Carl Zeiss. Nie zagłębiałem się dlaczego. Nie było to dla mnie ważne. Obecny telefon Samsung Galaxy S4 mini LTE i9195 robi gorsze zdjęcia niż poprzedni - HTC Sensation - obydwa mają aparaty 8 mpix. Mój Galaxy ma wyjątkowe problemy ze złapaniem ostrości, zwłaszcza przy zdjęciach z lampą. Stabilizacja i autofocus - poziom zero. Za to filmy wydaje mi się, że robi lepsze.
Przyznam, że nie znam się, nie jestem fotografem. A właśnie, do zdjęć to najlepiej kupić sobie aparat. Jednak, jak już jesteśmy przy aparacie, to należy sprawdzić, czy dany smartfon ma opcję autofocus. Okazuje się, że wiele średniej klasy smartfonów tej funkcji nie posiada. Poczytajcie dokładnie parametry, szukajcie "aufofocus" lub skrót AF.
Ponadto lampa błyskowa. Wcześniej tylko kilka telefonów miały porządne lampy ładowane z kondensatorów, jak LG KU990 (KU990i już nie), Sony Ericsson K800i, Nokia N8 i kilka innych. Teraz wszystko jest załatwiane diodami - oszczędność prądu kosztem jakości.
Wszystkich zaszokował swego czasu producent HTC - wypuścił w 2013 roku swój topowy smartfon One M7, który miał 4 megapiksele. Równocześnie konkurencja biła się na piksele (przecież im więcej, tym lepiej, czyli np. 13 Mpix). Matryca za to była fizycznie większa i miała przekątną 1/3 cala. Swoje rozwiązanie firma nazwała technologią UltraPixel. Zdjęcia wychodzą dużo wyraźniejsze przy mniejszej ilości światła niż w produktach konkurencji. Aparat był na tyle dobry, że w następcy HTC One M8 z 2014 roku zastosowano to samo rozwiązanie. Dopiero w tym roku następca - HTC One M9 a może HIMA (tak ma się nazywać) ma mieć 20,7 megapikselowy aparat główny i 13 megapiskelowy aparat do selfie.
Bateria
Pojemność nie jest istotna, bo nie ważne czy bateria ma 1500 mAh czy 3300 mAh - producent specjalnie tam taką zastosował, bo telefon takiej potrzebował. Nie oszukujmy się smartfon trzeba codziennie ładować a bateria wysiada po 12 miesiącach. Oczywiście są chlubne wyjątki. Nie szukajmy większych baterii, jak w podróbce napiszą o 10-20% więcej to rzeczywiście tak będzie? Jeden z importerów powiedział: "Chińczyk wydrukuje co mu każę". Jak masz ekran 3-4 cale to 1500-2000 mAh, jak masz 5-6 cali to 3000-4000 mAh będzie za mało.
Oczywiście wszystko zależy jak długo korzystasz z telefonu, co pracuje w tle. Najwięcej baterii żrą coraz bardziej wymagające gry. Jak gram w pewną grę logiczną to telefon po kilku planszach robi się ciepły. A jak oglądam filmy przez YT...
Najważniejsze jest dla mnie to czy da się łatwo wyjąć baterię. Nie uznaję telefonów, które mają wbudowane baterie (wszystkie iPhone, kilka Sony, Nokii i niestety HTC One). Wypadki się zdarzają, baterię się zużywają i potem jest tylko problem z wymianą.
O baterii zresztą już pisałem - Słaba bateria w telefonie - czy należy ją wymienić?
Dotyk
Jak smartfon, to nie obejdzie się bez uwagi o ekranie dotykowym.Wcześniejsze ekrany opornościowe zostały wyparte przez pojemnościowe. Co ma swoje plusy i minusy. Ekrany opornościowe się nie tłukły przy upadku, za to się szybciej rysowały i nie miały opcji multipoint. Cześć pojemnościowych digitizerów (dotyków) naprawia się przez wymianę samego ekranu dotykowego, część przez wymianę całego fullsetu (wyświetlacz plus dotyk oraz fragment obudowy). Oczywiście kupić możecie same szkło, sam dotyk ale nie każdy wam to wymieni. Znam nawet serwisy, które wcześniej robiły same szkła (jak w Galaxy SIII) czy same dotyki jak w LG G lecz z uwagi na dużą ilość reklamacji zrezygnowali z tego procederu. My również tego nie robimy. Nigdy nie uda się tego zrobić tak dobrze jak robi to producent na taśmie produkcyjnej w sterylnych warunkach. Znowu przeprowadzenie procesu zbliżonego do fabrycznego jest kosztowne i czasochłonne, co jest nieopłacalne, bo już niedługo montowane będą ekrany dotykowe i wyświetlacze flexible,
A na razie zostaje nam nie rzucać, ubezpieczać, naprawiać. Można również nakleić dodatkowe szkło hartowane na ekran co czasem poprawi nawet komfort korzystania z telefonu, dodatkowo go zabezpieczy. Niestety przy zaokrąglonych krawędziach ekranu jak HTC Sensation, Nokia Lumia 800, 625, 720, 920, iPhone 6, Samsung Galaxy S III, Sony Xpera Z3 i jeszcze kilku innych nie wygląda to najlepiej, ponieważ nie da się nakleić szkła czy nawet folii na całym ekranie.
Głośnik
Miałem wiele telefonów ale dopiero w smartfonach Samsunga okazało się, że ma chyba najlepsze głośniki, nie narzekałem w Galaxy S, w Galaxy S II byłem wręcz zachwycony ale może dlatego, że przesiadłem się z uszkodzonego HTC Sensation. Niestety części w Samsungach są niestandardowe i jeżeli już głośnik padnie, to wymiana kosztuje więcej niż w większości Nokii czy Sony. Wyjątkowo nieudane są głośniki zastosowane w Lumia 510, 610, Xperia J (to są te same części), chociaż wcześniej w Nokia E51, E52 też nie było dobrze. Powiedzmy tak - na 30 głośników w Nokii wymieniamy jeden w Samsungu. Mowa tu cały czas o głośniku od rozmów (słuchawka). Do odtwarzania muzyki/dzwonków służy inna część.
Pieniądze
Na koniec zostawiłem najistotniejszą część. Markowe produkty są droższe - część dochodów przeznacza się na reklamę, dużą część przeznacza się na rozwój technologii. Niektóre z opracowań nigdy nie weszły do produkcji, niektóre umarły po kilku latach (jak system Bada i Samsungi Wave). Markowi producenci mają rozbudowaną sieć serwisów, naprawiają telefony gwarancyjnie lub pogrwarancyjnie. Kupując telefon firmy "krzak" produkt podlega wymianie (importerzy tych wynalazków nie naprawiają) dopóki trwa gwarancja. Potem zaczynają się schody. Niemarkowy produkt, nie naprawimy również, gdy uszkodzi nam się mechanicznie już w pierwszych dniach użytkowania. Zostaje śmietnik. Możemy również kupić produkt od cwaniaka, który handluje przez Internet i sprowadza towar prosto z Chin omijając cło. Raz się uda a raz nie ale przypatrzmy się tym ofertom dokładnie. Czy faktycznie to oryginalny produkt, czy może podróbka, czy będzie w nim język polski. Niestety może nas czekać wiele przykrych niespodzianek. O tym również pisałem:
Podsumowując - tani i dobry są to dwa różne produkty.
wtorek, 6 stycznia 2015
Jaki smartfon kupić? cz. 3
Zapewne czytaliście poprzednie części cyklu, jeżeli nie to zapraszam do nadrobienia lektury:
Jaki smartfon kupić? cz. 1
Jaki smartfon kupić? cz. 2
Przyszedł czas na konkrety.
System operacyjny
Jest ich kilka:
Procesor
Jaki smartfon kupić? cz. 1
Jaki smartfon kupić? cz. 2
Przyszedł czas na konkrety.
System operacyjny
Jest ich kilka:
- Android (w kilku wersjach)
- Windows Phone (wcześniej Windows Mobile)
- iOS (od Apple)
- BlackBerry OS (jak sama nazwa wskazuje od BlackBerry)
- Bada (już nie wspierany, Samsungi, które mają w nazwie Wave ten system posiadały)
- Symbian (już umarł, był długo wspierany przez jego twórców czyli firmy Nokia, Motorola, Siemens, Sony Ericsson ale również Samsung wypuścił kilka modeli),
- Firefox OS (Nowość - w Polsce mamy tylko Alcatel One Touch Fire na tym systemie).
Zajmiemy się Androidem, bo jest najbardziej rozpowszechniony. Ponad 90% urządzeń mobilnych (smartfony i tablety) działa pod tym systemem. Pamiętam jak wchodził na rynek - nie ma na niego wirusów - fachowcy od Linuxa mówili (Android wywodzi się od komputerowego darmowego systemu operacyjnego Linux). Możliwe, ale teraz już jest inaczej. System stał się popularny, w związku z tym jest on najczęściej atakowany spamem i nie tylko. Pozostałymi, równie dobrymi systemami, nie będę się zajmował, bo po pierwsze nie znam ich dobrze (Windows Phone), nie będę używał z innych, tylko mi wiadomych powodów (iOS).
Procesor
Wiadomo im szybszy tym lepszy. Jednak, jak się w tym wszystkim połapać. Producenci niechętnie podają parametry smartfonów. Należy więc skorzystać z Internetu i ogólnie dostępnych baz danych. Ja korzystam z http://www.mgsm.pl. Oczywiście mogą się tam pojawić błędy dlatego warto porównać sobie parametry z innym portalem, np. www.gsmarena.com.
Powiedzmy, że chcemy zobaczyć parametry HTC One E8. Do niedawna na mgsm były szczątkowe informacje o procesorach, dlatego posiłkowałem się wikipedią. Tutaj macie tabelkę z procesorami z serii Qualcomm. Na mgsm obecnie mamy informację, że w tym smartfonie mamy procesor Qualcomm Snapdragon 801 8974AC, Zegar procesora: 2,50 GHz, Liczba rdzeni: 4, GPU: Adreno 330 @578 MHz. Nastąpiła znaczna poprawa funkcjonowania tego portalu, bo do nie dawno był tylko symbol, czasem gdzieś z boku pojawiał się dokładniejszy opis funkcji telefonu. Dlatego informacje z wikipedii były przydatne. Teraz również możemy do czegoś je wykorzystać. Mamy tam całe zestawienie całej serii procesorów. Z czego wiemy, że nasz procesor jest zastosowany również w HTC One (M8), LG G3 (D855), Motorola Moto X 2nd Gen., Samsung Galaxy S5, Sony Xperia Z3, ZTE Nubia Z5S LTE (wynalazki złośliwie pominąłem). Drugą informacją jaką możemy uzyskać z tego zestawienia jest to, że dzień opublikowania tego postu mamy niewiele więcej lepszych procesorów a co za tym idzie lepszych smartfonów. Lepsze od naszego E8 będą: Google Nexus 6, HTC One M8 Maxx, LG G3 LTE-A, Motorola DROID Turbo, Samsung Galaxy Note 4, które mają procesor Snapdragon 805. Pozostałe procesory na dzień dzisiejszy jeszcze nie znalazły zastosowania w smartfonach (to kwestia czasu lub uaktualnienia wpisu na wikipedii).
Oczywiście mamy też inne procesory, których nie znajdziemy w tej tabelce, jak np. Samsung Exynos, NVidia Tegra czy Texas Instruments OMAP, które również znalazły zastosowanie w urządzeniach mobilnych, jednak ten pierwszy jest najbardziej rozpowszechniony.
Pamięć wbudowana i pamięć RAM
Oczywiście procesor to nie wszystko, ważna też jest ilość pamięci, ale nie pamięci wbudowanej, którą porównać możemy do twardego dysku w komputerze. Znajduje się tam system operacyjny, instalujemy na niej aplikacje, zapisujemy zdjęcia i muzykę. Oczywiście, często tą pamięć możemy swobodnie rozbudować, w telefonach ze slotem na kartę microSD. Jednak pamiętajmy, że często producenci stosują różne ograniczenia. W Samsungach na Androidzie często nie na się instalować aplikacji na dodatkowych kartach. Co ma swoje plusy. Już wymieniam jakie - przede wszystkim, po awarii karty pamięci nie stracimy tych aplikacji. Wiem bo mój Samsung ostatnio mi taki numer wywinął. W moim Samsungu można było instalować aplikacje na karcie pamięci - nie mieszajmy do tego pojęcia ROOT-owania. Tzw. "zrobienie roota" nie umożliwia automatycznego instalowania aplikacji na karcie pamięci. Pomaga ale nie jest to tożsame - często klienci mylą, bo nie wiedzą z czym zjeść pojęcie ROOT. Ktoś coś gdzieś usłyszał, ale nie wiedzą dokładnie. Nieważne. Nie jest to przedmiotem problemu.
Wrócmy jednak do pamięci - im więcej tym lepiej ale... tej wbudowanej i RAM.Dużo pamięci RAM jest nam potrzebne jak chcemy korzystać ze swojego smartfona do większej ilości zadań, nie tylko do dzwonienia. Przypatrzcie się na parametry niektórych modeli. Pierwszy model na Androidzie - HTC Dream powszechnie znany jako Google G1. Miał on 192 GB RAMu. Pierwsza wersja systemu, to mało pamięci potrzebował. Potem szybko poszły wymagania w górę. Właśnie tu trafiamy w sedno - im lepszy system operacyjny, tym bardziej wymagający - nie tylko procesor się liczy. Przy wolnym procesorze będziemy mieli wolną pracę urządzenia. Przy braku pamięci RAM - aplikacje nie będą się uruchamiać, bądź wyłączać w trakcie. Jeżeli wasz smartfon się tak zachowuje, to właśnie chodzi o ilość pamięci RAM.
Nie patrzcie tu na sugestie producentów - przykład pierwszy z pamięci - Samsung Galaxy Core i Core Plus. Galaxy Core miał 1GB pamięci RAM, Core Plus już tylko 768MB, do tego Core Plus ma 4GB pamięci a starszy model miał 8GB. Dlaczego? Bo często marketing producenta wypuszcza na rynek dobry model a potem jego uproszczoną wersję z dopiskiem "lepszy". Jak napis "Promocja" w hipermarkecie - też się na to łapiecie? Ile razy sprawdzaliście i okazało się, że przed "promocją" produkt kosztował tyle samo?
Podsumowując - ilość wewnętrznej pamięci jest ważna ale co z tego, jak niektóre modele mają jej 8GB, system zajmuje ponad 2 GB, a kolejne 2 GB jest traktowane jako pamięć zewnętrzna? Patrzcie też na RAM - chcecie mieć lepszego Androida - kupcie model z większą pamięcią. Co prawda są pasjonaci, którzy odchudzają systemy ze zbędnych aplikacji i plików ale zapewniam, że często te wersje systemu działają poprawnie na wybranych egzemplarzach. Czasem ten sam telefon wychodzi z inną wersją płyty głównej, inną wersją wyświetlacza lub dotyku i po zmianie firmware zaczynają się schody. Dlatego osoby, które oferują takie spreparowane oprogramowanie zamieszczają ważną uwagę: "robisz to na własną odpowiedzialność".
Popatrzcie na ulotki z hipermarketów i elektromarketów - na tanie smartfony i tablety: Manta, Prestigio, na niskie modele od operatorów: Kazam, Alcatel - co mają wspólnego? Najczęściej RAM 512MB. Kupiłeś? Masz Androida 4.1.2 lub wyżej? Aplikacje ci się wyłączają lub nie uruchamiają? Już wiesz dlaczego. Nie każdego stać na droższy model, ja to rozumiem, tylko po co do tych modeli wrzuca się wysoką, pamięciożerną wersję systemu, która obsługuje jeszcze bardziej pamięciożerne aplikacje.
Na dzień dzisiejszy nic konkretnego nie kupicie za mniej niż 400zł. Mówię o nowym smartfonie, z polskiej dystrybucji, za gotówkę, nie od operatora na 24 miesięczną umowę. Tablet bez obsługi kart SIM (czyli modułu GSM/3G) tak. Ale z obsługą kart sim, już trzeba tak ze 100zł doliczyć.
W następnej części już będzie o mniej istotnych (dla mnie) sprawach jak aparat, bateria itd.
niedziela, 4 stycznia 2015
Planujesz zakup nowego iPhone? Laptop zaczął działać wolno?
Wiele razy zastanawialiście się nad zmianą smartfonu, bo stary przestał działać? To samo mieliście z laptopem? Może to wina urządzenia, może oprogramowania, może zupełnie czego innego.
Niedawno zamieściłem link do filmu o celowym postarzaniu produktu, było tam krótka wzmianka o firmie Apple. Dziś zamieszczam kolejną porcję rewelacji na jej temat.
Warto się nad tym zastanowić. Dodam, że Apple ma jeszcze kilka fajnych sztuczek w zanadrzu ale o tym muszę szerzej napisać, jak się zbiorę w sobie. O samym Stevie Jobsie też wiele niewygodnych informacji można znaleźć w sieci, to również musi poczekać na swoją kolej. Już i tak czekacie na kolejną część o wyborze smartfona. Cierpliwości.
Na koniec dodam krótko, że w ciągu kilku ostatnich miesięcy przeszło mi przez ręce wiele egzemplarzy Samsunga Galaxy S III i9300, które nagle przestały działać. Na przestrzeni dwóch ostatnich miesięcy 2014 roku tak z 20 sztuk naliczyłem. Niestety nie udało ich się uratować. Podobna sytuacja jest ze starszymi modelami. Powoli umierają: Galaxy S II mini (S5600/S6500D), Galaxy Gio (S5660), Galaxy Y (S5630), Galaxy S II (i9100).
Wcześniej podobne akcje mieliśmy z Nokią na Symbianie - po kolei umierały 6600, 6630, N70, E50, E51, E52 itp. Tak po prostu bez powodu z dnia na dzień. Dziś działa a jutro już nie.
czwartek, 1 stycznia 2015
Rok 2015
Zaczęło się! Przed nami 365 dni kolejnego roku. Co się w nim wydarzy? Nie wiadomo - ale na pewno będzie ciekawie.
2015 rok, to z pewnością będzie rok smartwach-y. Te niepozorne urządzenia zdominują rynek gadżetów.
A w świecie telefonów - kontynuacje flagowych produktów i z pewnością setki pomniejszych. Samsung wypuści kolejny model z serii Galaxy - prawdopodobnie oznaczony numerem 6 -Samsung Galaxy S6 i jego mniejszego brata Galaxy S6 mini. Obudowa ma być metalowa, irański serwis toranji opublikował całkiem wiarygodnie zdjęcia, niestety słabej jakości.
Sony zapewne znów w ekspresowym tempie wypuści kolejne wersje Xperii z serii Z. Do tej pory wychodziły w odstępach co pół roku. Czy w tym będziemy mieli Xperię Z4 i Xperię Z5? A może zrezygnują z wypuszczania Z4 i od razu przejdą do Z5? Windows może przejść z Win9 do Win10. to pewnie i oni. Na razie mamy taki przypuszczalny wygląd Xperii Z czwartej generacji.
HTC 2015 to kolejny model One - M9 lub inaczej Hima. Smartfon ma na pokładzie mieć procesor Snapdragon 810, a za grafikę będzie odpowiadać układ Adreno 430. To na dzień dzisiejszy najszybszy procesor zastosowany w smartfonie: 8 rdzeni (Quad-core ARM® Cortex™ A57 i quad-core A53). Obsłuży on rozdzielczość 4K Ultra. A dzięki LTE Advance będzie można grać online w gry 3D.
Nexus - flagowy produkt Google (modele produkowane są przez różne firmy). Model numer 6 ukazał się na rynku pod koniec 2014 roku. Tym razem wyprodukowany przez Motorolę. Na razie nie wiemy czy jeszcze w tym roku pojawi się kolejny model i jaki będzie miał symbol, bowiem Nexus 7 to tablet z 7-calowym ekranem.
Kolejną nowością będzie z pewnością LG G4. LG zarezerwował znak towarowy G Pen na początku grudnia i wygląda na to,najnowszy model będzie wyposażony właśnie w ten rysik. Podobno niewiele zmniejszy się wielkość ekranu i całego telefonu co może uczynić G4 bardziej poręcznym smartfonem niż G3.
Tymczasem Nokia od stycznia 2015 w Chinach będzie sprzedawać tablet Nokia N1 na Androidzie! Na pierwszy rzut oka przypomina iPada mini. N1 wyposażona jest taki sam 7,9-calowy ekran IPS LCD o rozdzielczości 2048 x 1536 pikseli. Niemal identyczne jak u giganta z Cupertino jest też rozłożenie portów i przycisków funkcyjnych czy nawet maskownicy głośnika. Szykuje się kolejny pozew?
Natomiast w Apple będą liczyć pieniądze, wypuszczać patche to iOS i liczyć pieniądze, pozywać wszystkich i liczyć pieniądze. Potem jeszcze będą liczyć pieniądze i może jeszcze na koniec policzą pieniądze. Czego i Wam życzę.
Subskrybuj:
Posty (Atom)