sobota, 10 stycznia 2015

Jaki smartfon kupić? cz. 4





Aparat


Dla mnie to jest to mniej istotna funkcja. Producenci swego czasu prześcigali się z wielkościami aparatu. Magapiksele - VGA, 1 MEGA, 2 MEGA, 3, 5, 8... i co z tego jak naprawdę trzeba było bardzo dużej ilości światła, żeby było widać cokolwiek na wyświetlaczu. Dodatkowe ułomności w jakości zdjęcia pojawiały się po wrzuceniu do komputera. Ludzie przestali się nabierać na ilość megapikseli i producenci zaczęli walić masówkę do smartfonów, 5 mpix to standard, dobrze jest jak jest 8 i tylko nieliczne modele mają więcej.

Wróćmy do moich obserwacji, mój stary poczciwy Sony Ericsson W800i, aparat 2 mpix - robił lepsze zdjęcia niż 3,2 mpix w Nokii 6500 Slide, która miała optykę Carl Zeiss. Nie zagłębiałem się dlaczego. Nie było to dla mnie ważne. Obecny telefon Samsung Galaxy S4 mini LTE i9195 robi gorsze zdjęcia niż poprzedni - HTC Sensation - obydwa mają aparaty 8 mpix. Mój Galaxy ma wyjątkowe problemy ze złapaniem ostrości, zwłaszcza przy zdjęciach z lampą. Stabilizacja i autofocus - poziom zero. Za to filmy wydaje mi się, że robi lepsze.

Przyznam, że nie znam się, nie jestem fotografem. A właśnie, do zdjęć to najlepiej kupić sobie aparat. Jednak, jak już jesteśmy przy aparacie, to należy sprawdzić, czy dany smartfon ma opcję autofocus. Okazuje się, że wiele średniej klasy smartfonów tej funkcji nie posiada. Poczytajcie dokładnie parametry, szukajcie "aufofocus" lub skrót AF.

Ponadto lampa błyskowa. Wcześniej tylko kilka telefonów miały porządne lampy ładowane z kondensatorów, jak LG KU990 (KU990i już nie), Sony Ericsson K800i, Nokia N8 i kilka innych. Teraz wszystko jest załatwiane diodami - oszczędność prądu kosztem jakości.

Wszystkich zaszokował swego czasu producent HTC - wypuścił w 2013 roku swój topowy smartfon One M7, który miał 4 megapiksele. Równocześnie konkurencja biła się na piksele (przecież im więcej, tym lepiej, czyli np. 13 Mpix). Matryca za to była fizycznie większa i miała przekątną 1/3 cala. Swoje rozwiązanie firma nazwała technologią UltraPixel. Zdjęcia wychodzą dużo wyraźniejsze przy mniejszej ilości światła niż w produktach konkurencji. Aparat był na tyle dobry, że w następcy HTC One M8 z 2014 roku zastosowano to samo rozwiązanie. Dopiero w tym roku następca - HTC One M9 a może HIMA (tak ma się nazywać) ma mieć 20,7 megapikselowy aparat główny i 13 megapiskelowy aparat do selfie. 

Bateria

Pojemność nie jest istotna, bo nie ważne czy bateria ma 1500 mAh czy 3300 mAh - producent specjalnie tam taką zastosował, bo telefon takiej potrzebował. Nie oszukujmy się smartfon trzeba codziennie ładować a bateria wysiada po 12 miesiącach. Oczywiście są chlubne wyjątki. Nie szukajmy większych baterii, jak w podróbce napiszą o 10-20% więcej to rzeczywiście tak będzie? Jeden z importerów powiedział: "Chińczyk wydrukuje co mu każę". Jak masz ekran 3-4 cale to 1500-2000 mAh, jak masz 5-6 cali to 3000-4000 mAh będzie za mało.

Oczywiście wszystko zależy jak długo korzystasz z telefonu, co pracuje w tle. Najwięcej baterii żrą coraz bardziej wymagające gry. Jak gram w pewną grę logiczną to telefon po kilku planszach robi się ciepły. A jak oglądam filmy przez YT...

Najważniejsze jest dla mnie to czy da się łatwo wyjąć baterię. Nie uznaję telefonów, które mają wbudowane baterie (wszystkie iPhone, kilka Sony, Nokii i niestety HTC One). Wypadki się zdarzają, baterię się zużywają i potem jest tylko problem z wymianą.

O baterii zresztą już pisałem - Słaba bateria w telefonie - czy należy ją wymienić?

Dotyk

Jak smartfon, to nie obejdzie się bez uwagi o ekranie dotykowym.Wcześniejsze ekrany opornościowe zostały wyparte przez pojemnościowe. Co ma swoje plusy i minusy. Ekrany opornościowe się nie tłukły przy upadku, za to się szybciej rysowały i nie miały opcji multipoint. Cześć pojemnościowych digitizerów (dotyków) naprawia się przez wymianę samego ekranu dotykowego, część przez wymianę całego fullsetu (wyświetlacz plus dotyk oraz fragment obudowy). Oczywiście kupić możecie same szkło, sam dotyk ale nie każdy wam to wymieni. Znam nawet serwisy, które wcześniej robiły same szkła (jak w Galaxy SIII) czy same dotyki jak w LG G lecz z uwagi na dużą ilość reklamacji zrezygnowali z tego procederu. My również tego nie robimy. Nigdy nie uda się tego zrobić tak dobrze jak robi to producent na taśmie produkcyjnej w sterylnych warunkach. Znowu przeprowadzenie procesu zbliżonego do fabrycznego jest kosztowne i czasochłonne, co jest nieopłacalne, bo już niedługo montowane będą ekrany dotykowe i wyświetlacze flexible,

A na razie zostaje nam nie rzucać, ubezpieczać, naprawiać. Można również nakleić dodatkowe szkło hartowane na ekran co czasem poprawi nawet komfort korzystania z telefonu, dodatkowo go zabezpieczy. Niestety przy zaokrąglonych krawędziach ekranu jak HTC Sensation, Nokia Lumia 800, 625, 720, 920, iPhone 6, Samsung Galaxy S III, Sony Xpera Z3 i jeszcze kilku innych nie wygląda to najlepiej, ponieważ nie da się nakleić szkła czy nawet folii na całym ekranie.

Głośnik

Miałem wiele telefonów ale dopiero w smartfonach Samsunga okazało się, że ma chyba najlepsze głośniki, nie narzekałem w Galaxy S, w Galaxy S II byłem wręcz zachwycony ale może dlatego, że przesiadłem się z uszkodzonego HTC Sensation. Niestety części w Samsungach są niestandardowe i jeżeli już głośnik padnie, to wymiana kosztuje więcej niż w większości Nokii czy Sony. Wyjątkowo nieudane są głośniki zastosowane w Lumia 510, 610, Xperia J (to są te same części), chociaż wcześniej w Nokia E51, E52 też nie było dobrze. Powiedzmy tak - na 30 głośników w Nokii wymieniamy jeden w Samsungu. Mowa tu cały czas o głośniku od rozmów (słuchawka). Do odtwarzania muzyki/dzwonków służy inna część.

Pieniądze

Na koniec zostawiłem najistotniejszą część. Markowe produkty są droższe - część dochodów przeznacza się na reklamę, dużą część przeznacza się na rozwój technologii. Niektóre z opracowań nigdy nie weszły do produkcji, niektóre umarły po kilku latach (jak system Bada i Samsungi Wave). Markowi producenci mają rozbudowaną sieć serwisów, naprawiają telefony gwarancyjnie lub pogrwarancyjnie. Kupując telefon firmy "krzak" produkt podlega wymianie (importerzy tych wynalazków nie naprawiają) dopóki trwa gwarancja. Potem zaczynają się schody. Niemarkowy produkt, nie naprawimy również, gdy uszkodzi nam się mechanicznie już w pierwszych dniach użytkowania. Zostaje śmietnik. Możemy również kupić produkt od cwaniaka, który handluje przez Internet i sprowadza towar prosto z Chin omijając cło. Raz się uda a raz nie ale przypatrzmy się tym ofertom dokładnie. Czy faktycznie to oryginalny produkt, czy może podróbka, czy będzie w nim język polski. Niestety może nas czekać wiele przykrych niespodzianek. O tym również pisałem:

Podsumowując - tani i dobry są to dwa różne produkty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz