piątek, 3 października 2014

Nokia nie jest już synonimem solidności

Przez wiele lat marka Nokia znaczyła wiele nie tylko w Polsce ale w całej Europie. Fińska firma zrewolucjonizowała podejście do obsługi telefonów, uprościła je, tworząc intuicyjny interfejs przyjazny dla każdego użytkownika. Stała się liderem na rynku telefonów komórkowych, wytaczała nowe trendy.



Coś jednak poszło nie tak, osłabła pozycja firmy, ograniczono ilość produkowanych urządzeń, jakość telefonów spadła. Ostatnie produkty Nokia jak Lumia to "ostatnie podrygi konającej ostrygi". A "zwykłe" telefony mają się jeszcze gorzej.




Przykłady: 

Nokia Lumia 800 a także następne modele źle współpracuje ze słuchawką Bluetooth. Rozmowa jest ledwo słyszalna, tak na poziomie 1 na 10.

Oprogramowanie Windows Phone w wersji 7,5 czy 7,8 jest niedopracowane, ma liczne błędy, zwłaszcza przy dodanym brandzie operatora.

Klasyczne telefony mają o wiele gorsze parametry niż modele sprzed 4 czy 5 lat.

Hybryda Nokia X czy XL to również nie jest to, czego oczekiwano od Nokii (systemu Android).

Nokia 108, pomimo tego, że ma aparat, obsługuje kartę pamięci, dwie karty sim, to nie obsługuje MMSów i nie można połączyć się z Internetem.

Nokia 225, w niej Bluetooth służy tylko do wymiany danych. Słuchawka Bluetooth czy zestaw głośnomówiący Bluetooth nie zadziała. O czym dowiedziałem się niedawno i z góry wszystkich użytkowników tych obydwu telefonów przepraszam. Sprzedawałem produkt nie zdając sobie sprawy z ich ograniczeń.

Taka polityka firmy doprowadza do jednego - marka na tym dużo traci. Ostatni klienci odchodzą, sprzedawcy zaczynają być podejrzliwi. Wszak to oni odpowiadają przed klientem w pierwszej kolejności.

Zanim zamówię następny model od dystrybutora, zapytam się pisemnie, czy ma oczekiwane przeze mnie funkcje.

Może Microsoft odbuduje pozycję firmy Nokia, tak jak wcześniej Bill Gates wyciągnął rękę w stronę Steve'a Jobsa i Apple, o czym pewnie nieliczni użytkownicy iPhone wiedzą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz